top of page

Wielki Post 2016

Kolejny Wielki Post w moim życiu. Jakiś inny niż ostatni. Pierwszy, który ma początek. Taki początek, który w ogóle rozważam.

Ubiegłoroczny czas Wielkiego postu dokładnie pamiętam. Teraz z perspektywy roku patrzę na tamte wydarzenia tak: To był czas trwania w radości z Narodzenia Boga w moim sercu. Czas przepełniony szczęściem z odpuszczenia grzechów. Zachłyśnięcia się miłością Boga. Czas, w którym doświadczałam, że jest Ktoś, kto nie dość, że przebaczył WSZYSTKO, to jeszcze tak wiele dał. Dał to, co jest pragnieniem każdego z nas – swoją najgłębszą, bezinteresowną miłość. W Jego miłości rozkwitłam cała: moja osoba, moja godność, kobiecość. Wydobył to, co miałam gdzieś głęboko ukryte – a co powinno być zawsze widoczne – śmiech, uśmiech, zdolności i nawet urodę :-). Taka byłam szczęśliwa, że nim się ocknęłam, gdzie jestem był już prawie koniec Wielkiego Postu. Zapytałam wtedy o poradę – co mogę dać Panu Bogu – bo tyle dostałam, że chciałabym coś oddać. I usłyszałam – poczekaj, żeby dać, trzeba wiedzieć że się ma….

Jan Paweł II w homilii na Środę Popielcową w 1983r tak powiedział: Wieki Post to czas, kiedy powinniśmy wejść do naszego wnętrza. To czas szczególnej bliskość z Bogiem w sekrecie serca i sumienia. W tej wewnętrznej bliskość z Bogiem dokonuje się podstawowe dzieło Wielkiego Postu: proces nawrócenia. (…) Pobożne uczynki, o których wspomina dzisiejsza Ewangelia, otwierają drogę do nawrócenia. Spełniajmy je jak tylko to możliwe. Ale na pierwszym miejscu szukajmy wewnętrznie Boga w naszym życiu, we wszystkim, co się na nie składa, (…)

To co wykropkowałam z homilii to był początek psalmu (Ps 51,1-6). Ja go doświadczyłam w zeszłym roku. Mam nadzieję że to nie z powodu pychy uważam że go przerobiłam. Nie. Ja uznaję moją nieprawość. Wiem, że idę i potykam się ale wiem że tu moje nawrócenie się dokonało…

Tak, po roku pracy, po roku budzenia do życia duszy wiem trochę więcej. Widzę co mam i wiem, że mam gdzie zaprosić Boga. Co przyniesie ten czas nie wiem. Zaczynam od budowania Arki Noego. Dokąd mnie Panie zaprowadzisz? Przez potop do nowego życia? Czy przez pustynię? Jak zrozumiem Twój krzyż ?


bottom of page