top of page

Maryja i jej cierpienie

Zanim przypomnimy sobie co Nowy Testament mówi o Matce Pana , sięgnijmy do starotestamentowej Księgi Rodzaju. Tam Ewa , pierwsza kobieta , została nazwana „ Matką Wszystkich Żyjących”. Przez analogię Maryja jest nazywana „Nową Ewą”- „Matką Wszystkich Żyjących”. Jednak kościół nie tyle zestawia ze sobą , co przeciwstawia sobie te dwie biblijne niewiasty. Ewa jest symbolem nieposłuszeństwa , uległości wobec szatana , natomiast Maryja to wzór oddanie , zaufania Bogu „ Przez nieposłuszeństwo dziewicy Ewy człowiek został przywiedziony do grzechu , upadł i umarł , tak człowiek osiąga życie przez dziewicę , która okazała posłuszeństwo słowu Bożemu”. Warto też zwrócić uwagę ,że już Stary Testament przygotowuje nas na Nadejście „Pełni czasu” , kiedy Bóg ześle „Syna Swego zrodzonego z niewiasty” po to „abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo”.

Istnieją trzy sceny w Piśmie Świętym , gdzie jest powiedziane o bólu i cierpieniu Matki Boskiej. Są to : odnalezienie małego Jezusa w świątyni gdzie mówi : „Synu czemuś Nam to uczynił? Oto ojciec Twój i Ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie” (Łk 2, 48) , scena ofiarowania w świątyni gdzie starzec Symeon wypowiada słynne słowa : „A Twoją duszę miecz przeniknie , aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”. Trzecia to scena Maryi stojącej i cierpiącej pod krzyżem Jezusa. Cierpienie Maryi posiada szczególne znaczenie i jest związane z grzechami ludzkości. Kiedy rozmyślamy nad Maryją , poznajemy wartość i sens cierpienia i przeciwności , które niesie z sobą , życie na ziemi, Wraz z Nią uczymy się uświęcać cierpienie , łącząc je z cierpieniami Jej Syna i ofiarując je Ojcu. Msza Święta jest najodpowiedniejszą chwilą na ofiarowanie tego , co najbardziej boli nas w życiu. Stwarza również możliwość spotkania z NMP ,

„ wielbi dusza Moja Pana i raduje się duch Mój w Bogu Moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej. Oto bowiem Błogosławić mnie będą , odtąd wszystkie pokolenia , gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. ( Łk 1,46-49)

Znamy czwartą stację drogi Krzyżowej , na której Jezus spotyka swoją Matkę. Czy i my potrafimy cierpieć ból i troskę matki , matki pełnej miłości i zrozumienia?

Któż lepiej nauczy miłości niż Matka?

Jezus spotyka na krzyżowej drodze tę miłość , której mistrzynią była mu na ziemi Maryja , stąd Komunia Serc , stąd miłość , aż do krzyża , do Krwi. Zjednoczenie Matki i Syna w cierpieniu opiera się na ogromnym szacunku. Maryja cierpi z Synem , chciałaby odjąć Mu bólu , lecz szanuje Prawo Syna do cierpienia. Godzi się z wolą Bożą , która przewidziała mękę i śmierć Jezusa dla zbawienia świata. Matka jest obecna przy cierpiącym Synu. W tej miłującej obecności dojrzewa owoc zbawienia.

Ojciec Stanisław Papczyński zauważa , że Maryja jest tą , która idzie za Chrystusem czy też jej związek z Synem jest wzięciem na Siebie Krzyża. Krzyż Macierzyństwa – który stawia ją w podejrzanym świetle wobec jej małżonka św, Józefa. Potem jest krzyż ubóstwa narodzin Jezusa – Krzyż ucieczki do Egiptu. Jest dalej krzyż zagubienia Jezusa i szukanie Go.

Chociaż Bóg obdarzył Matkę Najświętszą przywilejem niepokalanego poczęcia , czyli wolności od grzechu pierworodnego , jednak nie uwolnił Jej podobnie jak swojego Syna , Jezusa Chrystusa , od jednego z następstw tego grzechu – od cierpienia (czyli uwolnił Ja od cierpienia wynikającego z grzechu , ale nie uwolnił Jej w ogóle od cierpienia). Matka Chrystusowa miała wiele wycierpieć w czasie swojego ziemskiego życia , co przepowiedział Jej Symeon. Z woli Bożej Symeon już na samym początku wprowadził Maryję w tajemnicę odkupienia mówić że Bóg wyznaczył Jej szczególne miejsce w męce swego Syna. Tajemnica ta pojawia się w życiu Maryi poprzez proroctwo starego Symeona. Będzie trwać w Jej sercu aż do chwili , gdy Maryja stanie u stóp Jezusowego Krzyża. Maryja od początku wiedziała , że czeka ją ogromne cierpienie i , że to cierpienie wiąże się z odkupieniem świata. Zapewne często zastanawiała się nad tajemniczymi słowami Symeona. Jej odkupieńcze cierpienie zawarte jest zarówno w proroctwie Symeona , jak w samej relacji Męki Pańskiej. „Oto Ten powiedział – starzec wskazując na Dziecię trzymane w ramionach – przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak , któremu sprzeciwiać się będą – A Twoją duszę miecz przeniknie…” ( Łk 2, 34-35)

Wielokrotnie Jej serce przeszywał miecz boleści i tak musiała uciekać do Egiptu z Jezusem, ponieważ król Herod chciał Go zabić(Mt 2,1-18)Maryja cierpiała widząc jak kapłani, faryzeusze i uczeni w Piśmie odrzucali Jej syna. Jezus Chrystus głosił dobrą Nowinę, a jego przeciwnicy czyhali na Niego chcąc Go zabić. Nie wiedzieli jak mają to zrobić, bo cały lud słuchał Go z zapartym tchem(Łk 19,47-48)Bogurodzica cierpiała kiedy Piłat wydał Jej syna faryzeuszom, uczonym w Piśmie i arcykapłanom na ukrzyżowanie. Miecz boleści przeszył serce Maryi gdy patrzyła na Syna niosącego ciężki krzyż, upadając pod jego ciężarem. Cierpiała gdy Go przybito do krzyża ,a Ona nie mogła mu pomóc. Do Maryi zapewne docierały słowa, które dla każdej matki są najboleśniejsze-Twój syn odszedł od zmysłów. Szatan chciał przeniknąć Jej duszę mieczem bolesnego oszczerstwa, że Jej syn oszalał. Maryja mocno rozpamiętywała słowa Elżbiety napełnionej Duchem Świętym wypowiedziane przed laty: ”Błogosławiony jest owoc Twego łona”, Błogosławiony dobry, prawy, pełen światła. Ona wierzyła Bogu ,nawet wtedy kiedy Jej syn był miażdżony cierpieniem na drodze krzyżowej. Nie ratowała Go ,nie chciała wyrwać Go z rąk oprawców, ale dała Mu coś więcej zaufanie i zrozumienie. Ona jedna tam w tym tłumie wierzyła ze ta męka wpisana jest w ogrom planów Bożych.

A POD KRZYŻEM MATKA STAŁA

POGRĄŻONA W SMUTKU STAŁA

GDY NA KRZYŻU WISIAŁ SYN

JEJ TO DUSZĘ ZASMUCONĄ

OGNIEM BÓLU PRZENIKNIONĄ

PRZESZYŁ MIECZ DLA NASZYCH WIN

CZYJEŻ SERCE SIĘ NIE WZRUSZY

WIDZĄC MATKĘ WŚRÓD KATUSZY

GDY KREW SYNA PŁYNIE Z RAN

W SERCU MOIM MATKO DROGA

ROZPAL WIELKĄ MIŁOŚĆ BOGA

TWEGO SYNA, ON NASZ PAN!!!!

Matka Bolesna otrzymała od Boga największy dar miłosierdzia. Otrzymała uwolnienie od grzechów,gdyż żaden grzech nie splamił Jej duszy. Stanisław Papczyński opracował „Regułę Życia” czyli 10 cnót NMP. Nawiązując do ostatniej dziesiątej ewangelicznej cnoty Maryi zawartej w” Regule” naśladowania Jej cnót ,cnoty boleści św.Stanisław zaprasza w swoich pismach do postawy modlitwy i kontemplacji sceny Golgoty: ”Kontempluj i rozważaj boleści Matki Najświętszej ,najdroższego ucznia, kochającej Magdaleny i łzy innych przyjaciół, o duszo sama bardzo obfite wylewaj łzy gdyż Chrystus cierpiał i za twoje grzechy ,a także i Jego matka razem z uczniami i bliskimi znosiła z twojej winy nieznośnie boleści ”Matka Boża bolesna jest tu dla nas najlepszym przykładem, będąc niepokalanie poczęta czyli zachowana od grzechu pierworodnego nie cierpiała z powodu nieuporządkowania które znają nasze dusze zranione grzechem Adama. Nie musiała Ona cierpieć w celu odkupienia swoich grzechów ,których nigdy nie popełniła. Jednak Niepokalana dobrowolnie przyjęła wszystkie cierpienia,które z woli Bożej doznała,a w szczególności Jej niezmierzone boleści w czasie zbawczej Męki Jej syna. Św. Jan Paweł II w liście o cierpieniu użył takiego określenia:Pan Jezus nie tyle zbawił nas od cierpienia ,co zbawił samo cierpienie. Każde cierpienie jest złem. Złem było to ze Maryja musiała cierpieć. Problem wynika z tego ,że człowiek nie mógł cierpieć dobrze,dopiero Pan Jezus jako Bóg miał taką możliwość on miał władzę nadać cierpieniu sens. Żaden człowiek przed Panem Jezusem nie mógł nadać swojemu cierpieniu sens. Tylko jeden Pan Jezus miał taką moc to zrobić i to zrobił. Dlatego najlepiej podczas Eucharystii włączyć swoje cierpienie z Panem Jezusem ukrzyżowanym i wtedy to jest cierpienie które nie zabija nie niszczy nie oddziela od Boga a wzmacnia,daje taką radość że człowiek może cierpieć za kogoś z kimś. Maryja nie miała grzechu ,dlatego nie cierpiała z powodu grzechów,ale cierpiała z powodu miłości. I Ona mogła jako bez grzechu będąca nawet przed śmiercią Pana Jezusa

nadać swojemu cierpieniu sens. Dlatego cierpiała z przyzwoleniem,a Pan Jezus zbawił cierpienie ,to znaczy pierwszy raz cierpienie stało się nie wyrazem przekleństwa Boga,tylko stało się darem które

można przyjąć,stało się darem Zbawienia Zadośćuczynienia. I właśnie cierpiąc wraz ze Zbawicielem w heroicznej najwyższej miłości Maryja stała się naszą Współodkupicielką. Już za kilka tygodni będziemy przeżywać Triduum Paschalne . Mękę -śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Wtedy też cierpienie Maryi będzie najbardziej widoczne. Maryja została wybrana przez Boga do najtrudniejszego zadania jakie mógł dać człowiekowi-miała zostać matką Syna Bożego.(Łk1,30-31)Pełna wątpliwości,strachu,niepewności odpowiedziała:”O to Ja Służebnica Pańska niech mi się stanie według Twego Słowa(Łk1,38)Przyjęła wszystkie łaski jakich doznała,ale również cierpienie którego miała doznać patrząc jak Jej Syn jest katowany,poniżany i jak umiera na drzewie krzyża oddając życie za Nasze Zbawienie. Maryja widziała całą mękę Swego Syna. Jego ból był Jej bólem,Jego modlitwa była Jej modlitwą. Była przy ukrzyżowaniu, widziała jak Jezus cierpi podczas wbijania gwoździ,a tymi gwoździami były nasze grzechy. To właśnie z krzyża Maryja słyszy :”Niewiasto oto Syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia:”O to Matka Twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. OFIAROWANIE JEJ JAKO MATKI DLA CAŁEJ LUDZKOŚCI.


bottom of page